Chimerycy i pewniacy rundy zasadniczej PGE Ekstraligi

Adam Małysz zwykł mawiać, że najważniejsze to oddać dwa równe skoki. W sposób oczywisty chodzi w tym względzie o przewidywalność zawodnika i stabilizację jego formy na określonym poziomie. Zapewne w każdej dyscyplinie niezwykle oczekiwane przez menagerów czy trenerów jest to, aby wiedzieć czego mogą spodziewać się po występach swoich podopiecznych. Nie inaczej jest i w przypadku żużla.

Zestawiając pary zawodników czy też desygnując kogoś do biegu w ramach rezerwy taktycznej menager oczekuje, że pojedzie powtarzalnie – to znaczy tak jak do tego przyzwyczaił swoim dotychczasowym poziomem lub dyspozycją dnia w danym meczu. Życie jednakowoż pisze różne scenariusze i owa powtarzalność nie zawsze się sprawdza. Wyników speedwaya bowiem nie da się zadekretować w cyferkach i z góry przewidzieć rozstrzygnięć. Ileż razy oglądaliśmy obrazek, że w jednym biegu żużlowiec wygrywa z 30-metrową przewagą, po czym wyjeżdża za chwilę w ramach rezerwy taktycznej i nawet nie łapie się na szprycę. Jak powiedział Patryk Dudek po meczu Falubazu Zielona Góra z Motorem Lublin „żużlowe szachy są straszne”. Ale czyż nie za to kochamy żużel? Jego nieprzewidywalność raz jest zmorą, a innym razem prowadzi do euforii. Jednakże owa nieprzewidywalność w przypadku jednych zawodników jest mniejsza, a w przypadku innych większa. I choć napisałem, że żużla nie da się ubrać w sztywny gorset liczb, to jednak statystyki i różne wyliczenia wiele o zawodnikach i poszczególnych drużynach mogą powiedzieć. Mamy przecież średnie biegowe, średnie meczowe, liderów bonusów, odsetek zwycięstw, statystki dla pól startowych, mijanki na torze, defekty, taśmy, wykluczenia – i te wszystkie dane dodatkowo w rozbiciu na dom i wyjazd. Całkiem sporo. A jak powszechna stanie się telemetria to jeszcze więcej ciekawych „smaczków” da się wyciągnąć. Jedni powiedzą, że owe liczby odciągają uwagę od tego co najpiękniejsze w żużlu, a więc od czysto sportowej rywalizacji. Po części mają rację. Ale statystyki nie są przecież dla wszystkich. Jak ktoś ich nie lubi, to po prostu niech ich nie czyta. Natomiast dla tych, którzy lubią świat liczb i nieco bardziej analityczne spojrzenie na żużel, chciałbym przedstawić ranking chimeryków i pewniaków rundy zasadniczej PGE Ekstraligi.

Przyznam, że do tej pory nie spotkałem się z analizą, która pokazywałaby jakiś wskaźnik prezentujący poziom stabilności zawodników. Dlatego też postanowiłem się zmierzyć z tym zagadnieniem. Niezwykle pomocne w tym względzie było wsparcie Rafała Gurgurewicza i GuruStats.pl, którzy dostarczyli mi komplet danych dla wszystkich zawodników z rundy zasadniczej PGE Ekstraligi. Wielkie dzięki Panowie!

O co właściwie chodzi z owymi chimerykami i pewniakami? Wyobraźmy sobie dwóch zawodników A i B. Każdy z nich odjechał po 10 biegów. Zawodnik A jeden raz był trzeci, jeden raz pierwszy i 8 razy drugi. Zdobył więc 20 punktów, a jego średnia biegowa wynosi równo 2,0. Zawodnik B natomiast wygrał pięć biegów, dwa razy był drugi, raz był trzeci i dwa razy zakończył bieg na czwartej pozycji. Również zdobył 20 punktów i jego średnia także była równa 2,0. Nie da się jednak ukryć, że forma zawodnika A jest zdecydowanie bardziej stabilna i prawdopodobieństwo zdobycia przez niego 2 pkt. w kolejnym biegu jest niewspółmiernie większe niż w przypadku zawodnika B, który dobre biegi przeplatał słabymi. Pojawia się pytanie w jaki sposób można określić poziom stabilności poszczególnych zawodników. Z pomocą przychodzi odchylenie standardowe (SD). Ukazuje ono jak szeroko wartości jakiejś wielkości (w tym wypadku liczby zdobytych punktów w biegu) są rozrzucone wokół jej średniej. Im mniejsza wartość odchylenia, tym analizowane cechy są bardziej skupione wokół średniej. Zatem im mniejsza wartość odchylenia standardowego, tym miejsca zajmowane przez zawodnika są do siebie bardziej podobne, czyli zachodzi większa stabilność jego formy. Jeżeli wartość odchylenia standardowego = 0,000 to znaczy, że dany zawodnik we wszystkich biegach w sezonie zajmował dokładnie tę samą pozycję, czyli zdobywał tyle samo punktów. Im wartość odchylenia standardowego bliższa 0, tym większa stabilność danego zawodnika pod względem zajmowanych miejsc. I na odwrót – im wartość bardziej oddala się od 0, tym rozbieżności coraz większe, a więc zróżnicowanie zdobywanych punktów coraz większe. W przypadku punktacji w sporcie żużlowym od 0 do 3 punktów maksymalna wartość odchylenia standardowego wynosi 1,500. Poruszamy się zatem w przedziale wartości na poziomie od 0,000 do 1,500, przy czym dla odchylenia powyżej 1,000 możemy mówić o istotnym zróżnicowaniu, a więc niewielkiej stabilności pod względem liczby zdobywanych punktów w biegu. Odnieśmy tą teoretyczną podbudowę do naszych zawodników A i B. Dla zawodnika A obliczona wartość odchylenia standardowego wyniosła 0,471, a dla B 1,247 (była 2,6 razy większa niż w przypadku pierwszego zawodnika). Zatem zawodnika A możemy nazwać „pewniakiem”, a zawodnika B „chimerykiem”.

Zawodnicy „pewniacy” są bardziej stabilni i przewidywalni. Nie oznacza to absolutnie, że muszą przywozić same 3 i 2. Stabilność może polegać na tym, że żużlowiec niezwykle często przyjeżdża trzeci lub mija linię mety na ostatniej pozycji. Forma zawodnika przywożącego trzy zera w meczu jest stabilna, choć bez wątpienia daleka od ideału i z marnym pożytkiem dla drużyny.

Zawodnicy „chimerycy” natomiast powodują rollercoaster emocji wśród kibiców. Raz zwyciężają w biegu, w którym niewielu daje im szanse na wygraną, a innym razem w biegu, w którym teoretycznie nie powinni mieć problemów, przywożą śliwkę. O chimerykach możemy powiedzieć, że jak stają pod taśmą to nie wiemy czego się spodziewać. Niezwykle często to oni decydują o wyniku meczu, przechylając jego szalę w jedną lub drugą stronę. W jednym meczu ocierają się o komplet, po czym w kolejnym praktycznie nie istnieją. Doskonały przykład to dwa mecze zawodnika Motoru Lublin Jarosława Hampela. W dniu 25 lipca 2021 w Toruniu pojechał swój najsłabszy mecz w rundzie zasadniczej zdobywając 1 pkt. Po czym dzień później (26 lipca) w domowym meczu Motoru z GKM Grudziądz Jarosław Hampel odjechał najlepszy mecz sezonu zdobywając 13+1. Jego zdobycze punktowe w tych dwóch meczach przedstawiały się następująco: 1, 0, -, 0, 0, 3, 2, 2*, 3, 3, co dało odchylenie równe aż 1,333. Po takiej punktacji próba przewidzenia czy kolejny mecz Jarosław Hampel rozpocznie od 0 czy 3 jest niczym wróżenie z fusów ;). Na marginesie to w kolejnym meczu Motoru w Lesznie Jarosław Hampel w pierwszym starcie przywiózł 0, a w drugim sowim biegu zdobył 3 pkt.

Sprawdźmy teraz kto w rundzie zasadniczej na domowym torze był pewniakiem a kto chimerykiem. W analizie ujęto 53 zawodników, którzy zostali sklasyfikowani po rundzie zasadniczej. Do obliczenia odchylenia standardowego przyjęto, że w przypadku taśm, defektów, upadków i wykluczeń zawodnikowi przypisywane jest 4 miejsce i 0 pkt. Tym samym „rekordzista literek” w rundzie zasadniczej, a więc Grigorij Łaguta, uzyskał 10 dodatkowych zer. Jeszcze jedna ważna informacja – wartość odchylenia standardowego należy analizować w powiązaniu ze średnią biegową – w szczególności w przypadku pewniaków. Pokazuje ona bowiem na jakim poziomie możemy mówić o stabilizacji formy zawodnika. Jeżeli przy niskim odchyleniu średnia biegowa żużlowca wynosi 2,0 to znaczy, że zazwyczaj mija linię mety jako drugi. Ale jeżeli średnia jest poniżej 1,0 to świadczy o tym, że stabilność zawodnika koncentruje się głównie wokół czwartych miejsc.

Mecze domowe – pewniacy

Na pierwszym miejscu wśród najbardziej stabilnych zawodników w meczach domowych znalazł się Karol Żupiński (SD=0,606). Zapewne trener Aniołów Tomasz Bajerski nie jest zadowolony z tego faktu, ponieważ swoją pozycję lidera rankingu młodzieżowiec reprezentujący toruńską drużynę zawdzięcza temu, że w 17 biegach przywiózł aż 12 zer i 4 jedynki. Zatem, jak na domowym torze wychowanek gdańskiego Wybrzeża staje pod taśmą to można spodziewać się, że linię mety minie jako ostatni. Na odmiennym biegunie jest drugi w rankingu Martin Vaculik (SD=0,770), który na Jancarzu swoją formą w rundzie zasadniczej przyzwyczaił gorzowskich kibiców do trójek i dwójek. Ostatnie miejsce na podium zajmuje U24 częstochowskich Lwów Jonas Jeppesen (SD=0,778). Jest to jednak mało pocieszające dla kibiców Włókniarza, że duński żużlowiec jest pewniakiem do tego, że linię mety minie jako trzeci lub czwarty, a nie pierwszy lub drugi. Tuż za podium znalazł się dwukrotny indywidualny mistrz świata Bartosz Zmarzlik (SD=0,825). W jego przypadku statystyki „mocno popsuł” domowy mecz z Włókniarzem Częstochowa. Nie zmienia to jednak faktu, że jak na Jancarzu Bartosz Zmarzlik staje pod taśmą kibice najczęściej oglądają go mijającego linię mety na pierwszej lub drugiej pozycji. W przypadku piątego w rankingu U24 toruńskich Aniołów Roberta Lamberta (SD=0,843) kibice mogą oczekiwać co najmniej 2 punktów w biegu. Podobnie jak w Częstochowie w przypadku Leona Madsena (0,898) i Jasona Doyle (SD=0,950) w Lesznie – chociaż tym dwóm zawodnikom na domowych torach częściej zdarzały się wpadki niż Lambertowi. Warto zwrócić uwagę na 6 pozycję wśród pewniaków, czyli Macieja Janowskiego (SD=0,845) . Zawodnik wrocławskiej Sparty osiągnął najwyższą średnią na domowym torze i odniósł najwięcej zwycięstw. Kibice na Stadionie Olimpijskim mają więc uzasadnione nadzieje oczekiwać, że jak Magic stanie pod taśmą to minie linię mety na pierwszej pozycji. Odmiennie jest jednakże w przypadku kibiców gorzowskiej Stali i GKMu Grudziądz, którzy Rafała Karczmarza (SD=0,848) i Denisa Zielińskiego (SD=0,907) głównie oglądają na czwartej lub trzeciej pozycji. À propos trzecich miejsc na domowym torze to pod tym względem najbardziej przewidywalny w rundzie zasadniczej był zawodnik Motoru Lublin Krzysztof Buczkowski (SD=0,935).

Oto TOP15 pewniaków domowych torów PGE Ekstraligi po rundzie zasadniczej.

Tabela 1.    TOP15 pewniaków domowych torów PGE Ekstraligi po rundzie zasadniczej.

MSC. ZAWODNIK KLUB SD DOM ŚREDNIA DOM I II III IV
1 ŻUPIŃSKI Karol TOR 0,606 0,588 0 1 4 12
2 VACULIK Martin GOR 0,770 2,543 18 13 3 1
3 JEPPESEN Jonas CZE 0,778 1,130 0 5 9 9
4 ZMARZLIK Bartosz GOR 0,825 2,500 22 7 4 1
5 LAMBERT Robert TOR 0,843 2,121 8 16 7 2
6 JANOWSKI Maciej WRO 0,845 2,611 24 6 5 1
7 KARCZMARZ Rafał GOR 0,848 0,727 1 2 7 12
8 MADSEN Leon CZE 0,898 2,189 16 13 6 2
9 FRICKE Max ZIE 0,906 1,743 7 12 13 3
10 ZIELIŃSKI Denis GRU 0,907 0,778 1 2 5 10
11 BUCZKOWSKI Krzysztof LUB 0,935 1,080 3 1 13 8
12 HOLDER Chris TOR 0,937 1,733 6 7 14 3
13 DOYLE Jason LES 0,950 2,278 16 10 8 2
14 LEWANDOWSKI Krzysztof TOR 0,950 1,273 1 7 6 8
15 CURZYTEK Michał WRO 0,951 1,000 1 4 5 10

Mecze domowe – chimerycy

Na drugim biegunie mamy chimeryków, czyli takich zawodników, którzy potrafią zaskoczyć w najbardziej nieoczekiwanym momencie, ale również zawieść swoich kibiców.

Miano największego chimeryka domowego toru rundy zasadniczej zyskał Piotr Pawlicki (SD=1,253). Drugie miejsce na podium należy także do zawodnika (U24) leszczyńskiej Unii – Jaimona Lidsey (SD=1,207). Na trzecim miejscu znalazł się leszczyński wychowanek, indywidualny wicemistrz świata z 2014 roku, w 2021 roku reprezentujący grudziądzki GKM Krzysztof Kasprzak (SD=1,195). W pierwszej 15-ce chimeryków znalazł się jeszcze jeden zawodnik z Leszna – Damian Ratajczak, który zajął 9 pozycję wśród najmniej stabilnych zawodników Ekstraligi na domowym torze (SD=1,134). Wśród 15-tu największych domowych chimeryków znalazło się 3 zawodników z Częstochowy – Bartosz Smektała (4 pozycja, SD=1,187), Fredrik Lindgren (6 pozycja, SD=1,167), oraz Jakub Miśkowiak (7 pozycja, SD=1,156). Zapewne brak stabilności tych zawodników na domowym torze wpłynął na fakt, że Włókniarz znalazł się poza play-off. W gronie największych domowych chimeryków mamy jeszcze dwóch zawodników z Gorzowa – Wiktor Jasiński (5 pozycja, SD=1,182) oraz Szymon Woźniak (10 pozycja, SD=1,129), a także dwóch zawodników Apatora Toruń –Paweł Przedpełski (11 pozycja, SD=1,126) oraz Adrian Miedziński (12 pozycja, SD=1,119). Dane te zaburzają nieco wizerunek „Miedziaka” jako pewnego punktu toruńskich Aniołów na swoim torze. Tabelę domowych chimeryków zamyka – nieco nieoczekiwanie – trzech zawodników Motoru Lublin. Piszę nieoczekiwanie, ponieważ do Motoru przylgnęła w tym sezonie łatka drużyny własnego toru. Tymczasem zarówno Jarosław Hampel (13 pozycja, SD=1,118), jak i Mikkel Michelsen (14 pozycja, SD=1,105) oraz Grigorij Łaguta (15 pozycja, SD=1,104) na torze przy Z5 prezentowali formę odbiegającą od stabilizacji. Pomimo faktu, że każdy z tych zawodników na Alejach Zygmuntowskich wykręcił średnią powyżej 2,0 pkt. na bieg.

Tabela 2.    TOP15 chimeryków domowych torów PGE Ekstraligi po rundzie zasadniczej

MSC. ZAWODNIK KLUB SD DOM ŚREDNIA DOM I II III IV
53 PAWLICKI Piotr LES 1,253 1,355 8 7 4 12
52 LIDSEY Jaimon LES 1,207 1,613 8 8 5 10
51 KASPRZAK Krzysztof GRU 1,195 1,895 7 4 4 4
50 SMEKTAŁA Bartosz CZE 1,187 1,676 10 6 9 9
49 JASIŃSKI Wiktor GOR 1,182 1,400 5 3 6 6
48 LINDGREN Fredrik CZE 1,167 1,886 15 6 8 6
47 MIŚKOWIAK Jakub CZE 1,156 1,964 11 6 6 5
46 ZAGAR Matej ZIE 1,148 1,581 8 5 10 8
45 RATAJCZAK Damian LES 1,134 1,067 2 3 3 7
44 WOŹNIAK Szymon GOR 1,129 1,800 9 7 8 6
43 PRZEDPEŁSKI Paweł TOR 1,126 1,914 10 13 4 8
42 MIEDZIŃSKI Adrian TOR 1,119 1,771 8 13 5 9
41 HAMPEL Jarosław LUB 1,118 2,063 12 11 3 6
40 MICHELSEN Mikkel LUB 1,105 2,314 19 5 7 4
39 ŁAGUTA Grigorij LUB 1,104 2,091 16 6 7 4

Mecze wyjazdowe – pewniacy

Najbardziej stabilnym zawodnikiem w meczach wyjazdowych rundy zasadniczej był Bartosz Zmarzlik (SD=0,656), Co ciekawe średnia biegowa i stabilność na wyjazdach w przypadku dwukrotnego Mistrza Świata jest zauważalnie wyższa niż w meczach domowych. Na drugim miejscu znalazł się kolejny zawodnik Stali Gorzów Rafał Karczmarz (SD=0,719). Jednakże w jego przypadku stabilność formy polegała na tym, że linię mety mijał jako 4 lub 3. Podobną sytuację mamy w przypadku trzeciego i czwartego w rankingu pewniaków wyjazdowych, czyli Denisa Zielińskiego (SD=0,752) i Krzysztofa Lewandowskiego (SD=0,761). Jeszcze gorzej jest w przypadku miejsc 5 i 6, które także zajmują młodzieżowcy, tym razem z Grudziądza i Torunia – Mateusz Bartkowiak (SD=0,769) i Karol Żupiński (SD=0,814). W przypadku tych dwóch zawodników inna pozycja na wyjazdach niż ostatnia należała do rzadkości i temu zawdzięczają wysoki poziom stabilności. Marna to chyba jednak dla nich pociecha… Maciej Janowski (SD=0,832), który zajął 7 pozycję w rankingu wyjazdowych pewniaków, podobnie jak Bartosz Zmarzlik, na wyjazdach uzyskał wyższą średnią i większą stabilność niż na torze domowym– chociaż te różnice nie są tak zauważalne jak w przypadku kapitana gorzowskiej drużyny. Weźmy pod lupę kolejnych zawodników. Piotr Protasiewicz (SD=0,839), Chris Holder (SD=0,890), a także Przemysław Pawlicki (SD=0,901) na wyjazdach przywozili przede wszystkim dwójki i jedynki. Natomiast Janusz Kołodziej (SD=0,900) i Nicki Pedersen (SD=0,912) trójki i dwójki. Od Maxa Fricke (SD=0,860) oraz Jacka Holdera (SD=0,901) można oczekiwać, że na wyjazdach będą się generalnie „kręcili” wokół drugiego miejsca, chociaż zdarzy im się także wygrać oraz (częściej niż minąć linię mety jako pierwszy) przyjechać na trzecim miejscu. I na koniec ciekawy przykład najbardziej stabilnego zawodnika Motoru Lublin Krzysztofa Buczkowskiego (SD=0,909). Popularny Buczek, dla którego zapewne runda zasadnicza nie jest spełnieniem marzeń, na wyjazdach prezentuje lepszą i bardziej stabilną formę niż przy Z5. O ile w meczach domowych można go nazwać królem trzecich miejsc, to na wyjazdach można od niego oczekiwać nieco więcej, choć i tak głównie mijał linię mety jako trzeci.

Tabela 3.    TOP15 pewniaków meczów wyjazdowych PGE Ekstraligi po rundzie zasadniczej.

MSC. ZAWODNIK KLUB SD WYJAZD ŚREDNIA WYJAZD I II III IV
1 ZMARZLIK Bartosz GOR 0,656 2,732 30 9 1 1
2 KARCZMARZ Rafał GOR 0,719 0,750 0 2 6 8
3 ZIELIŃSKI Denis GRU 0,752 0,833 0 3 7 8
4 LEWANDOWSKI Krzysztof TOR 0,761 0,750 0 4 8 12
5 BARTKOWIAK Mateusz GRU 0,769 0,421 0 3 2 14
6 ŻUPIŃSKI Karol TOR 0,814 0,500 1 0 4 11
7 JANOWSKI Maciej WRO 0,832 2,629 17 14 2 2
8 PROTASIEWICZ Piotr ZIE 0,839 1,485 3 8 17 5
9 FRICKE Max ZIE 0,860 1,878 8 18 12 3
10 HOLDER Chris TOR 0,890 1,471 2 12 12 8
11 KOŁODZIEJ Janusz LES 0,900 2,147 10 13 9 2
12 PAWLICKI Przemysław GRU 0,901 1,343 2 12 12 9
13 HOLDER Jack TOR 0,901 1,886 8 15 9 3
14 BUCZKOWSKI Krzysztof LUB 0,909 1,385 2 6 11 7
15 PEDERSEN Nicki GRU 0,912 1,947 11 16 8 3

Mecze wyjazdowe – chimerycy

Teraz przyszła kolej na wyjazdowych chimeryków. Laur pierwszeństwa dzierży 16-latek z Leszna Damian Ratajczak (SD=1,289). I nie jest to wcale taka zła informacja dla leszczyńskich Byków. Jeżeli bowiem wrócimy do tabeli wyjazdowych pewniaków i zobaczymy, że na pozycjach 3-6 znajdują się juniorzy, którzy stabilnie na wyjazdach przywozili zera lub ewentualnie jedynki, to chimeryczny Ratajczak, który przecież zbiera pierwsze szlify na ekstraligowych torach, zdołał wygrać na wyjazdach 4 biegi – podczas gdy cała wspomniana czwórka pewniaków wygrała aż 1 wyścig. Ratajczak zatem jest mocno niestabilny, ale potrafi zaskoczyć, co w przypadku młodzieżowca bez wątpienia jest lepsze niż to, że jak wyjeżdża na tor to każda lokata inna niż ostatnie miejsce uznawana jest za osiągnięcie. Drugie miejsce podium również należy do zawodnika Unii Leszno Jaimona Lidsey (SD=1,190). Leszczyńskiemu zawodnikowi U24, przy 10-ciu ostatnich miejscach, udało się na wyjazdach 6 razy wygrać bieg. Ostatnie miejsce na podium zajął Anders Thomsen (SD=1,178). 4 miejsce wśród wyjazdowych chimeryków należy do wywodzącego się z Leszna, a reprezentującego częstochowskie barwy, Bartosza Smektały (SD=1,173). 5 miejsce przypadło Jarosławowi Hampelowi (SD=1,171), który tyle samo razy (po 8) na wyjazdach mijał linię mety na 1, 2 i 3 pozycji, ale najwięcej jako ostatni (12 razy). Na 6 miejscu wśród wyjazdowych chimeryków uplasował się Jakub Miśkowiak (SD=1,156), który po rundzie zasadniczej może poszczycić się 11 średnią wyjazdową w PGE Ekstralidze – co jak na młodzieżowca jest bardzo dobrym wynikiem. Wysoka średnia nie zmienia jednak faktu, że częstochowskiemu młodzieżowcowi na wyjazdach zdarzały się również wpadki. Wśród chimeryków wyjazdowych torów mamy jeszcze jednego zawodnika z Częstochowy – Jonasa Jeppesena (SD=1,143). Na liście TOP15 znajduje się jeszcze po jednym zawodniku z Zielonej Góry, Wrocławia, Gorzowa, Torunia i Leszna – a więc kolejno: Matej Zagar (SD=1,129), Przemysław Liszka (SD=1,128), Martin Vaculik (SD=1,117), Robert Lambert (SD=1,071) oraz Piotr Pawlicki (SD=1,056). No i mamy jeszcze trzech zawodników lubelskiego Motoru – a w TOP15 wyjazdowych chimeryków jest ich łącznie 4, co daje Motorowi miano drużynowego lidera w tej kategorii – i są to: Grigorij Łaguta (SD=1,153), Wiktor Lampart (SD=1,139) oraz Mikkel Michelsen (SD=1,067).

Nie da się ukryć, że wyjazdowa forma zawodników z drużyn startujących w play-off bardzo mocno przełoży się na ostateczne rozstrzygnięcia medalowe.

Tabela 4.    TOP15 chimeryków meczów wyjazdowych PGE Ekstraligi po rundzie zasadniczej.

MSC. ZAWODNIK KLUB SD WYJAZD ŚREDNIA WYJAZD I II III IV
53 RATAJCZAK Damian LES 1,289 1,063 4 1 3 8
52 LIDSEY Jaimon LES 1,190 1,346 6 2 8 10
51 THOMSEN Anders GOR 1,178 1,816 13 11 5 9
50 SMEKTAŁA Bartosz CZE 1,173 1,303 6 9 5 13
49 HAMPEL Jarosław LUB 1,171 1,417 8 8 8 12
48 MIŚKOWIAK Jakub CZE 1,156 1,966 11 9 3 6
47 ŁAGUTA Grigorij LUB 1,153 1,667 10 11 6 9
46 JEPPESEN Jonas CZE 1,143 1,357 5 7 6 10
45 LAMPART Wiktor LUB 1,139 1,750 7 7 7 7
44 ZAGAR Matej ZIE 1,129 1,800 9 7 8 6
43 LISZKA Przemysław WRO 1,128 1,087 4 2 7 10
42 VACULIK Martin GOR 1,117 2,097 10 10 5 6
41 LAMBERT Robert TOR 1,071 2,051 15 10 9 5
40 MICHELSEN Mikkel LUB 1,067 1,800 10 12 7 6
39 PAWLICKI Piotr LES 1,056 2,029 14 9 8 4

Podsumowanie – pewniacy

Największym pewniakiem rundy zasadniczej PGE Ekstraligi w 2021 roku został młodzieżowiec toruńskich Aniołów Karol Żupiński (SD=0,704). Jest on jednakże pewniakiem do przywożenia zer, bowiem w swoich 33 biegach aż 23 razy mijał linię mety jako ostatni, co stanowi 70% zajmowanych przez niego miejsc. Na przeciwległym biegunie jest drugi w klasyfikacji Bartosz Zmarzlik (SD=0,738), który z kolei w blisko 70% startów mijał linię mety jako pierwszy. Trzecie miejsce zajął również gorzowski zawodnik Rafał Karczmarz (SD=0,786), ale dla niego ta pozycja oznacza stabilizację na poziomie trzecich i czwartych miejsc (łącznie 87% wśród startów zajęły te, które ukończył właśnie na tych pozycjach). Podobnie sytuacja ma się z Denisem Zielińskim (SD=0,822), który połowę swoich startów zakończył na ostatniej pozycji, a 33% na trzeciej. Bardzo podobne wskaźniki osiągnęli inni młodzieżowcy – Michał Curzytek (SD=0,939), dla którego 55% to 4 miejsca, a 21% trzecie, a także Mateusz Bartkowiak (SD=0,944), który w 54% swoich startów mijał linię mety jako ostatni, a w 28% jako trzeci. W zestawieniu pewniaków mamy jeszcze jednego młodzieżowca, a mianowicie Krzysztofa Lewandowskiego (SD=0,868), którego forma stabilizowała się wokół 1 punktu na bieg. Teraz porozmawiajmy o wadze ciężkiej pewniaków :). Tutaj mamy 5-go w klasyfikacji Macieja Janowskiego (SD=0,836), który jest murowanym kandydatem do trójek (58% wśród jego startów) i dwójek (28%). Stabilnością na wysokim poziomie wyróżnia się także Leon Madsen (SD=0,913), dla którego pierwsze i drugie miejsca stanowią łącznie 79% w ogóle jego startów oraz Janusz Kołodziej (SD=0,959), który w 37% swoich startów przywoził dwójki, a w 34% trójki. Wśród pewniaków, którzy często meldowali się na trzeciej i drugiej pozycji jest dwóch zielonogórskich zawodników: Max Fricke (SD=0,877) oraz Piotr Protasiewicz (SD=0,947). Dla obu drugie i trzecie miejsca stanowiły łącznie blisko 70% w całości odjechanych wyścigów. Z kolei Jack Holder (SD=0,947) najczęściej linię mety mijał jako drugi, a analogiczną liczbę zwycięstw równoważył trzecimi miejscami. I ponownie na koniec został lubelski rodzynek wśród pewniaków, czyli Krzysztof Buczkowski (SD=0,916), w którego przypadku 47% startów kończyło się trzecią pozycją, w 29% startów mijał linię mety jako ostatni, a łącznie w 24% jako pierwszy lub drugi.

Tabela 5.    TOP15 pewniaków rundy zasadniczej PGE Ekstraligi.

MSC. MSC. DOM MSC. WYJAZD ZAWODNIK KLUB SD SD DOM SD WYJAZD ŚREDNIA I II III IV
1 1 6 ŻUPIŃSKI Karol TOR 0,704 0,606 0,814 0.545 1 1 8 23
2 4 1 ZMARZLIK Bartosz GOR 0,738 0,825 0,656 2.627 52 16 5 2
3 7 2 KARCZMARZ Rafał GOR 0,786 0,848 0,719 0.737 1 4 13 20
4 10 3 ZIELIŃSKI Denis GRU 0,822 0,907 0,752 0.806 1 5 12 18
5 6 7 JANOWSKI Maciej WRO 0,836 0,845 0,832 2.620 41 20 7 3
6 14 4 LEWANDOWSKI Krzysztof TOR 0,868 0,950 0,761 1.000 1 11 14 20
7 9 9 FRICKE Max ZIE 0,877 0,906 0,860 1.816 15 30 25 6
8 8 21 MADSEN Leon CZE 0,913 0,898 0,941 2.219 32 26 10 5
9 11 14 BUCZKOWSKI Krzysztof LUB 0,916 0,935 0,909 1.235 5 7 24 15
10 12 10 HOLDER Chris TOR 0,917 0,937 0,890 1.594 8 19 26 11
11 15 23 CURZYTEK Michał WRO 0,939 0,951 0,945 0.881 2 8 9 23
12 28 5 BARTKOWIAK Mateusz GRU 0,944 1,026 0,769 0.872 3 4 11 21
13 29 8 PROTASIEWICZ Piotr ZIE 0,947 1,029 0,839 1.591 11 17 28 10
14 25 13 HOLDER Jack TOR 0,947 1,004 0,901 1.943 20 24 20 6
15 31 11 KOŁODZIEJ Janusz LES 0,959 1,033 0,900 2.185 22 24 13 6

Podsumowanie – chimerycy

I na zakończenie ranking chimeryków, czyli z dużym prawdopodobieństwem tych, którzy zaważą na medalach w play-off. Najwięcej do stracenia lub zyskania – w zależności jak na to się popatrzy – ma Motor Lublin. Ale o tym za chwilę. Całe podium chimeryków rundy zasadniczej PGE Ekstraligi 2021 należy do zawodników… Drużynowych Mistrzów Polski z lat 2017-2020, a więc Unii Leszno (sic!). Największym chimerykiem albo najbardziej nieobliczalnym zawodnikiem (jak kto woli 😉 ) został Jaimon Lidsey (SD=1,198). Zaledwie o jedną tysięczną gorszy okazał się leszczyński młodzieżowiec Damian Ratajczak (SD=1,197). Trzecie miejsce na podium zajął kapitan Byków Piotr Pawlicki (SD=1,181). Co ciekawe to 4 miejsce należy do leszczyńskiego wychowanka, który od sezonu 2021 związał się z Włókniarzem Częstochowa, a więc do Bartosza Smektały (SD=1,179), a 5 miejsce do, związanego przez kilka sezonów z Unią Leszno a obecnie z Motorem Lublin, Jarosława Hampela (SD=1,174). Stworzyła się w tym miejscu dobra okazja, aby nawiązać do Motoru Lublin, o którym wspominałem kilka zdań wcześniej. W TOP15 największych chimeryków rundy zasadniczej znajduje się aż 4 zawodników lubelskiej drużyny i są to: wspomniany Jarosław Hampel, Grigorij Łaguta (SD=1,141), Wiktor Lampart (SD=1,105) oraz Mikkel Michelsen (SD=1,094). Tych czterech zawodników, prezentując stabilną formę oddającą ich średnią biegową, jest w stanie zdobyć co najmniej 36 punktów w meczu. Dołożenie 10 punktów przez Dominika Kuberę, Mateusza Cierniaka i Krzysztofa Buczkowskiego nie wydaje się zbyt ambitnym zadaniem. Wszystko więc wskazuje, że od postawy czwórki lubelskich chimeryków będzie zależało to o co zawalczy Motor w play-off. Bezpośredni rywal Lublinian w półfinałach, a więc Stal Gorzów, ma w TOP15 chimeryków 2 zawodników – młodzieżowca Wiktora Jasińskiego (SD=1,060) oraz seniora Andersa Thomsena (SD=1,126). Widać więc w tym względzie przewagę Gorzowian, choć trzeba pamiętać, że znamienną cechą chimeryków jest ich nieobliczalność – mogą otrzeć się o komplet lub o „olimpijkę”, czyli pięć zer.

Wśród chimeryków mamy jeszcze 3 zawodników częstochowskich Lwów – wspomnianego Bartosza Smektałę, Jakuba Miśkowiaka (SD=1,146) oraz Fredrika Lindgrena (SD=1,117). Po jednym zawodniku w tym rankingu znalazło się z Zielonej Góry, Grudziądza i Torunia – byli to odpowiednio: Matej Zagar (SD=1,134), Krzysztof Kasprzak (SD=1,104) i Adrian Miedziński (SD=1,103).

Tabela 6.    TOP15 chimeryków rundy zasadniczej PGE Ekstraligi.

MSC. MSC. DOM MSC. WYJAZD ZAWODNIK KLUB SD SD DOM SD WYJAZD ŚREDNIA I II III IV
53 52 52 LIDSEY Jaimon LES 1,198 1,207 1,190 1.491 14 10 13 18
52 45 53 RATAJCZAK Damian LES 1,197 1,134 1,289 1.065 6 4 6 14
51 53 39 PAWLICKI Piotr LES 1,181 1,253 1,056 1.712 22 16 12 12
50 50 50 SMEKTAŁA Bartosz CZE 1,179 1,187 1,173 1.493 16 15 14 22
49 41 49 HAMPEL Jarosław LUB 1,174 1,118 1,171 1.721 20 19 11 18
48 47 48 MIŚKOWIAK Jakub CZE 1,146 1,156 1,156 1.965 22 15 9 11
47 39 47 ŁAGUTA Grigorij LUB 1,141 1,104 1,153 1.870 26 17 13 3
46 46 44 ZAGAR Matej ZIE 1,134 1,148 1,129 1.689 17 12 18 11
45 36 51 THOMSEN Anders GOR 1,126 1,080 1,178 1.859 22 21 13 11
44 48 33 LINDGREN Fredrik CZE 1,117 1,167 1,001 1.652 20 14 21 11
43 35 45 LAMPART Wiktor LUB 1,105 1,076 1,139 1.875 15 17 12 10
42 51 20 KASPRZAK Krzysztof GRU 1,104 1,195 0,938 1.489 9 9 14 11
41 42 22 MIEDZIŃSKI Adrian TOR 1,103 1,119 0,943 1.450 9 19 11 16
40 40 40 MICHELSEN Mikkel LUB 1,094 1,105 1,067 2.057 29 17 14 5
39 49 18 JASIŃSKI Wiktor GOR 1,060 1,182 0,934 1.106 7 7 16 15

Aby zawodnicy pokazali, że liczby o niczym nie świadczą, pozostaje życzyć tym którzy startują w play-off, aby dali kłam tym wyliczeniom, które zaprezentowałem i pokazali się z jak najlepszej i stabilnej strony. Stabilnej rozumianej nie jako zera, ale same trójki. Jaka będzie rzeczywistość to zweryfikuję po rozdaniu medali. Oczywiście zweryfikuję za pomocą liczb :).

Piotr Stec
Badania.pro®
dzięki uprzejmości GuruStats.pl

Facebook Comments Box