Wrocław czy Leszno?

Po raz trzeci z rzędu nieparzysty sezon PGE Ekstraligi kończy się finałowym starciem pomiędzy FOGO Unią Leszno i Betard Spartą Wrocław. Faworytami starcia są podopieczni Piotra Barona, którzy nie przegrali ośmiu ostatnich spotkań ze Spartanami.

Leszczynianie stoją przed szansą na trzeci tytuł z rzędu, co jednocześnie pozwoli im zdobyć trofeum PGE Ekstraligi na własność. Mistrzowie Polski wyglądają na nadal spragnionych sukcesów i z pokorą podchodzą do finałowego dwumeczu, pomimo wielu korzystnych statystyk. W świetnej formie jest Emil Sajfutdinow, który w tegorocznych play-offach wygrał 6 z 10 biegów, kończąc pozostałe na drugiej pozycji. Obok niego równe silne armaty w osobach Piotra Pawlickiego i Janusza Kołodzieja. Kapitan FOGO Unii uwielbia wyjazdowe mecze w decydującej fazie, od trzech sezonów zdobywa w nich 11,4 pkt/mecz. Kołodziej staje się za to powoli specjalistą Stadionu Olimpijskiego. 26 punktów w dwóch ostatnich potyczkach i finał Grand Prix to wyniki nie bez przypadku.

W walce o złoto zobaczymy starcie dwóch najlepszych formacji młodzieżowych. Juniorzy FOGO Unii zdobywają w tym sezonie średnio 12,19 pkt/mecz, przy 11,75 pkt/mecz uzyskiwanych przez wrocławian. W przypadku Betard Sparty jest to zasługą głównie Maksyma Drabika, który jest liderem PGE Ekstraligi pod względem średniej uzyskanej w biegach juniorskich (2,750 pkt/bieg). Z jego strony potrzebne będą także wygrane wyścigi przeciwko seniorom, co będzie również wymagane od Taia Woffindena i Macieja Janowskiego. Dwójka ta w ostatnim meczu u siebie z FOGO Unią odniosła łącznie tylko jeden indywidualny triumf.

Wrocławscy kibice upatrują szanse w świetnej dyspozycji Gleba Czugunowa, który błyszczał we wtorkowym półfinale Elitserien. Rosjanin w pięknym stylu rozprawiał się na dystansie z liderami Vetlandy, Bartoszem Zmarzlikiem i Artemem Lagutą. Leszczynianie mają za to podstawy liczyć na świetny dzień Brady’ego Kurtza. Trzy tygodnie temu Australijczyk zdobył niespodziewane 11 punktów z bonusem na Stadionie Olimpijskim.

W finale zobaczymy cztery najlepsze pary PGE Ekstraligi pod względem bilansu punktowego. W tym elitarnym gronie znajdują się trzy duety leszczyńskie: Hampel-Kołodziej (+42), Pawlicki-Smektała (+36), Smektała-Kubera (+36), oraz jeden wrocławski: Janowski-Drabik (+36). Jeśli komuś jeszcze mało „naj”, to dodajmy, że decydująca rozgrywka toczyć będzie się na dwóch najciekawszych torach PGE Ekstraligi z tego sezonu. Świetne ściganie zapowiada się przede wszystkim na Stadionie Olimpijskim, który w liczbie mijanek nie ma sobie równych. Piątek, 20:00 – to trzeba będzie zobaczyć.

Facebook Comments Box